Pandemia COVID-19 szansa czy zagrożenie dla klimatu

Pomimo entuzjastycznych doniesień prasowych o pozytywnym wpływie pandemii koronawirusa na zanieczyszczenie środowiska, które pojawiły się na początku lockdownu naukowcy alarmują. Korzyści z pandemii dla środowiska miały wynikać głównie z zawieszenia lotów oraz niskiego natężenia ruchu drogowego, jednak wg raportu „Zieminie atakują 2020” przygotowanego przez Kantar naukowcy ONZ jednoznacznie stwierdzają, że zmiany klimatyczne nie zatrzymały się podczas lockdownu i pandemii. Stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze nieustannie rosło, a poszczególne redukcje, jak np. ruch drogowy czy samolotowy nie wystarczają, aby zatrzymać globalne ocieplenie. 

Dobą informacją jest to, że według raportu „Ziemianie atakują 2020” z roku na rok wzrasta świadomość niebezpieczeństwa oraz konieczności działania na rzecz klimatu (przyrost o 6pp. w ciągu roku). Trend wzrostowy, jeśli chodzi o świadomość tego zagrożenia, obserwuje się od lat także w badaniach CBOS, z których wynika, że świadomość problemu klimatycznego wśród Polaków zwiększyła się z 58% do 79% między rokiem 2006 a 2018.

Pandemia jako szansa

Należy jednak zauważyć, że pandemia, a w zasadzie lockdown, miał pozytywny wpływ na zanieczyszczenie powietrza (szczególnie w Chinach, gdzie jest to problem zagrażający zdrowiu i życiu dużej części społeczeństwa), podobną poprawę można było zaobserwować w Europie, jednak w obydwu przypadkach zmiana była chwilowa i nie wpłynęła na ogół problemów klimatycznych. 

Pandemia jako zagrożenie

Temat COVID-19 zawładnął Internetem, wiadomościami i niemal wszystkimi innymi źródłami informacji, co spowodowało zmniejszenie przekazu związanego ze zmianami klimatycznymi. Natomiast, gdy tematy klimatyczne się pojawiają to są omawiane w kontekście pandemii, co odwraca uwagę od sedna problemu. Przykładem mogą być informacje o zanieczyszczeniu środowiska odpadami takimi jak jednorazowe maseczki i rękawiczki. W rezultacie sprawia to, że postrzegamy właśnie plastik jako główne źródło zagrożeń. Interesujące okazują się także dane dotyczące przejścia na zdalny model pracy i edukacji. Wynika z nich, że włączone kamery podczas spotkań czy też lekcji online generują wysoki ślad węglowy. Jedna godzina wideokonferencji lub streamingu emituje od 150 gramów do kilograma dwutlenku węgla. Podobnie wzrost użytkowania platform streamingowych, takich jak Netflix, który pozostawia największy ślad węglowy. 

Gotowość do wyrzeczeń na rzecz klimatu

Na pierwszym miejscu nieustannie plasuje się rezygnacja z plastikowych i jednorazowych przedmiotów (51%), zmniejszenie kupowania i wyrzucania (45%) a także zmniejszenie zużycia wody w gospodarstwach domowych (38%). Polacy w dalszym ciągu skupiają się na zmianach, które tylko z pozoru sprzyjają poprawie stanu klimatu, a w rzeczywistości są opłacalne ekonomicznie dla gospodarstw domowych i charakteryzują się niską uciążliwością. Jednak nie tylko niska uciążliwość i opłacalność mają wpływ na (nie)podejmowane działań. Innym ważnym czynnikiem, który zwiększa bierność klimatyczną jest poczucie braku sprawczości, strach oraz pokładanie nadziei w przywódcach lub też innych dużych organach. Badania Kantara wskazują, że ponad połowa (58%) uważa, iż to rząd, parlament i partie polityczne a także duże koncerny energetyczne (52%) przede wszystkim powinny działać, aby uniknąć katastrofy ekologicznej.